Kraj, którym rządzą piłkarze. Gruzja wybiera nowego prezydenta

Chyba nie ma drugiego państwa na świecie, w którym tak duży wpływ na politykę mają byli piłkarze. Od siedmiu lat merem Tbilisi jest Kacha Kaladze, a teraz prezydentem kraju może zostać były piłkarz Manchesteru City Michaił Kawelaszwili. To postać kontrowersyjna, gdyż jest on jednym z inicjatorów ustawy o tzw. agentach zagranicznych.

Jak wybierany jest prezydent Gruzji?

Po raz pierwszy prezydenta Gruzji wyłoni specjalnie wyselekcjonowana grupa osób, a nie wszyscy obywatele. W wyborach zagłosuje 300 elektorów (tzw. Kolegium Wyborcze). W jego skład wszyscy członkowie parlamentu Gruzji, przedstawiciele najwyższych organów Abchazji i Adżarii oraz delegaci z ramienia władz samorządowych.

  • 150 – deputowanych do parlamentu Gruzji;
  • 20 – przedstawicieli Rady Najwyższej Abchazji;
  • 21 – przedstawicieli Rady Najwyższej Adżarii;
  • 109 delegatów od lokalnych władz samorządowych.

Przedstawiciele organów samorządu terytorialnego są nominowani partie polityczne zgodnie z kwotami ustalonymi przez Centralną Komisję Wyborczą. Kwoty są określane z zachowaniem zasady proporcjonalnego przedstawicielstwa geograficznego oraz wyników wyborów samorządowych, przeprowadzonych w systemie proporcjonalnym.

Aby wygrać w pierwszej turze, kandydat musi uzyskać co najmniej 200 głosów. Jeśli mu się to nie uda, wystarczy w drugiej turze zwykła większość głosów. Ponad 60 deputowanych opozycji prawdopodobnie w ogóle nie weźmie udziału w głosowaniu – nie legitymizują oni bowiem obecnej władzy. Nie wiadomo także, ilu przybędzie przedstawicieli opozycji z organów samorządu terytorialnego1. Wynika to bowiem z napiętej sytuacji politycznej w kraju.

Kontrowersyjne wybory parlamentarne 

Ustępująca prezydentka Salome Zurabiszwili nie uznała październikowych wyborów parlamentarnych. W przypadku wyboru nowego prezydenta najpewniej uczyni to samo. W kraju po 26 października toczą się ogromne protesty, głównie są one zauważalne na ulicach Tbilisi. Wynikają one z wielu nieprawidłowości wykrytych przy okazji październikowych wyborów – mówi Maciej Musiał, ekspert ds. Kaukazu z Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską. 

Nie jest więc tak, że w Gruzji nikt nie popiera Gruzińskiego Marzenia. Zarazem jednak kierunek prowadzenia przez nich polityki jest niepokojący dla zachodnich obserwatorów, jak i wielu obywateli Gruzinów. Wielu mieszkańców tego kraju chciałoby bliższej integracji z Unią Europejską, a także zwiększenia praw obywatelskich (chodzi tu o prawa dotyczące wolności słowa czy osób LGBT+).

W zbojkotowanych przez opozycję grudniowych wyborach jedynym kandydatem na stanowisko szóstego prezydenta Gruzji jest Michaił Kawelaszwili. Kandydaturę wysunęła rządząca od wielu lat partia Gruzińskie Marzenie. Została ona założona przez oligarchę Bidzinę Iwaniszwiliego, który przez wiele lat mieszkał w Rosji. Posiadał również paszport tego kraju. To właśnie wpływy rosyjskie są coraz bardziej widoczne w Gruzji, a Kawelaszwili najpewniej jako prezydent będzie dążyć do dalszego zbliżenia z państwem rządzonym przez Putina. Kim jest więc przyszły (?) prezydent Gruzji?

Grał w Manchesterze City, mówi o zatrzymaniu wpływów USA w Gruzji

Michaił Kawelaszwili urodził się w 1971 roku. Był profesjonalnym piłkarzem, grającym na pozycji napastnika. W trakcie kariery występował w Dynamo Tbilisi, Alanii Władykaukaz, Manchesterze City i kilku szwajcarskich zespołach. W reprezentacji Gruzji rozegrał 46 spotkań, w których zdobył 8 bramek.

Po zakończeniu kariery planował zostać trenerem, zdobywając odpowiednie licencje trenerskie. W 2009 roku wraz z braćmi Gią i Gochą Machatadze założył w Szwajcarii firmę GTL Oil Trade and Invest GmbH. Zajmowała się handlem ropą naftową i inwestowaniem w biznes naftowy. W 2020 roku rozpoczął się proces likwidacji spółki z powodu upadłości. Kawelaszwili nie posiada wyższego wykształcenia. Ukończył jedynie 8 klas, co opozycja stawia jako zarzut w stosunku do jego osoby. Od 2016 roku jest posłem do parlamentu z ramienia partii rządzącej „Gruzińskie Marzenie”.

W 2022 roku wraz z deputowanymi Sozarem Subari i Dmitrijem Chundadze nagle opuścił swoje ugrupowanie. Kawelaszwili powiedział, że praca poza partią pozwoli mu i jego kolegom przekazywać społeczeństwu więcej prawdy. Jego ugrupowanie wspierało jednakże wszystkie inicjatywy „Gruzińskiego Marzenia”. Jako parlamentarzysta zasłynął wypowiedziami, w którym oskarżył Stany Zjednoczone o sztuczne tworzenie nastrojów rewolucyjnych w Gruzji. Twierdził również, iż chce zatrzymania „ukrainizacji jego państwa. Jest on także zwolennikiem ograniczania „propagandy LGBT+” w przestrzeni publicznej. Najbardziej jest znany ze swojego poparcia ustawy o agentach zagranicznych. Wiosną 2023 roku Kawelaszwili brał udział w wielu debatach w parlamencie, podkreślając konieczność przyjęcia kontrowersyjnego dokumentu. Pomysł jej wprowadzenia wywołał oburzenie wielu mieszkańców kraju, a także obserwatorów międzynarodowych. Była przyrównywana do rosyjskiej ustawy z 2012 roku i wskazywano na to, iż najprawdopodobniej uderzy ona w niezależne media oraz trzeci sektor. Po wielu dniach protestów wiosną 2023 roku została ona wycofana, lecz parlament gruziński w maju bieżącego roku przyjął ten dokument. Jest to oczywiście zbieżne z tym, co Kreml chce osiągnąć w państwie ze stolicą w Tbilisi.

27 października Bidzina Iwaniszwili oficjalnie ogłosił, że Kawelaszwili zostanie kandydatem na prezydenta Gruzji. Według niego były będzie mógł „w pełni przywrócić godność czasowo odebraną instytucji prezydenta”. Założyciel partii „Gruzińskie Marzenie” dodał, że Kawelaszwili wielokrotnie bezkompromisowo wyrażał swoje stanowisko we wszystkich ważnych dla kraju kwestiach.

Były prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili stwierdził, iż nominując Kawelaszwiliego na to stanowisko władze dążą do „obniżenia poczucia własnej wartości narodu gruzińskiego”. Na swoim koncie na Facebooku polityk porównał tę decyzję z pomysłem rzymskiego cesarza Kaliguli o mianowaniu swojego ulubionego konia na konsula.

Wsparcie z Rosji

Za zwycięstwo Michaiła Kawelaszwiliego kciuki trzyma były selekcjoner reprezentacji Rosji Walerij Gazzajew. Stwierdził on, że Kawelaszwili jest obecnie najlepszym kandydatem dla Gruzinów. Obaj Panowie znają się dobrze z Ałanii Władykaukaz – zdobyli z tym klubem mistrzostwo kraju w 1995 roku.

Poniżej cała wypowiedź Gazzajewa:

 „To prawda, Kawelaszwili jest genialnym sportowcem i piłkarzem, który w 1995 roku wniósł ogromny wkład w mistrzostwo Ałanii. Już wtedy widać było u niego cechy przywódcze. Nic dziwnego, że został kandydatem na prezydenta, ponieważ po zakończeniu kariery podjął działalność polityczną, był posłem i aktywnie uczestniczył w życiu swojego kraju. I widać, że jest prawdziwym patriotą. Chciałbym mu życzyć powodzenia, a przede wszystkim tego, aby obywatele Gruzji mu zaufali. I żeby w nowej pracy był tak dobry jak w sporcie”.

Kawelaszwili jest idealnym kandydatem z perspektywy Rosji. Jest on antyamerykański, mówił o zatrzymaniu ukrainizacji Gruzji, a także popierał ustawę o agentach zagranicznych. Zna też bardzo dobrze Rosję również przez wzgląd na karierę piłkarską.

Szlaki przetarł Kaladze

Jedną z najważniejszych osób w Gruzji jest Kacha Kaładze – również były piłkarz, a obecnie mer Tbilisi. Przez wiele lat grał w znanych europejskich zespołach występował w Dynamie Kijów, AC Milan i Genoi. W reprezentacji Gruzji rozegrał natomiast 83 spotkania, pełniąc przez kilka lat funkcję kapitana drużyny narodowej.

Do polityki wszedł w 2012 roku, kandydując z list „Gruzińskiego Marzenia”.  Była to koalicja kilkunastu partii, których jedynym celem było odsunięcie od władzy Michaiła Saakaszwiliego. Tuż po wyborach Kaladze został wicepremierem ds. energetyki, a od 2016 do wyboru na mera – ministrem energetyki. Kariera polityczna rozwinęła się więc bardzo szybko – tuż po zakończeniu kariery piłkarskiej wszedł do rządu i zajął istotne stanowiska.

Nie obyło się jednak bez kontrowersji. W 2012 r. Transparenty International zwracało uwagę, że zaistniał konflikt interesów – do Kaladze należała bowiem cypryjska spółka „Kala Capital Limited” Ltd, która posiadała 100% udziałów w gruzińskiej spółce „Kala Capital”, a ta miała 100% udziałów w spółce zajmującej się energetyką i zasobami naturalnymi „Kala Energy and Natural Resources”2. W ostatnich latach jest on także zwolennikiem wcześniej wspomnianej ustawy o agentach zagranicznych. Był również przeciwnikiem narzucania sankcji na Rosję. Część dziennikarzy przypominała, że Kaladze ma powiązania z prorosyjskimi działaczami (m.in. byłym premierem Gruzji Zurabem Nogaidelim, nazywanym człowiekiem Kremla), którzy mieli go namawiać do wejścia na scenę polityczną. Sam Kaladze twierdzi, że czerpał inspirację od Silvio Berlusconiego.

Mimo kontrowersji, Kaładze cieszy się nadal sporym poparciem w społeczeństwie. Warto podkreślić, iż jest on pierwszym w historii tego kraju merem, który był wybrany na to stanowisko na drugą kadencję. I to w sumie największy sukces Kaladze w tej roli. Nie zrealizował on bowiem żadnych istotnych postulatów z programu wyborczego z 2017 roku (mowa jest głównie o projektach infrastrukturalnych). Podkreśla jednak, że dzięki niemu w mieście zwiększyła się liczba terenów zielonych, a także jako mer podjął walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w mieście. Kaladze wypada również dobrze pod względem retorycznym, a także dobrze się prezentuje (ubiera się w drogich sklepach w Mediolanie). Jest także jest jednym z niewielu polityków Gruzińskiego Marzenia mówiących wprost o tym, iż kraj powinien w najbliższym czasie zostać członkiem Unii Europejskiej. Wynika to najpewniej z tego, iż Kaladze wiele lat spędził na zachodzie Europy. Doskonale zna więc warunki życia w tamtejszych krajach. Dodatkowo wyróżnia go to wśród polityków kraju.

Piłkarzom wolno więcej?

Popularność obu polityków pokazuje, iż udana kariera piłkarska może pomóc również w karierze politycznej. Gdyby nie sukcesy Kaladze w Milanie, nie cieszyłby się do dzisiaj tak dużą popularnością. Nie osiąga on bowiem znaczących sukcesów i nie realizuje obietnic politycznych, a mimo to znajduje się wysoko w rankingach najbardziej lubianych polityków w Gruzji. Podobnie jest z Kawelaszwilim – dzięki byciu znanym i rozpoznawalnym zawodnikiem miał łatwiej o uzyskanie nominacji na stanowisko prezydenta kraju.

„Dla Gruzji piłka nożna to coś więcej niż sport, to religia. Z tego powodu gruzińscy gracze wchodzą do polityki” – powiedział Konstantin Trufanow, rosyjski doradca polityczny3. Jego zdaniem jeśli kiedyś do polityki wejdzie Chwicza Chwaracchelia, to niezależnie od poglądów zostanie wybrany na ważne stanowisko. Myślę, że ta wypowiedź dobrze oddaje obecny stan w tym państwie.

W innych krajach jednak im to nie pomaga. Kawelaszwili jest wprost przedstawiany jako prorosyjski kandydat, znany przede wszystkim ze swojego negatywnego stanowiska w sprawie wejścia do Unii Europejskiej. Kaladze natomiast ostatnio najbardziej podpadł naszemu wschodniemu sąsiadowi – znalazł się bowiem na liście sankcji Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy. Powodem miało być rozpędzanie trwających w Tbilisi protestów.

Kawelaszwili 14 grudnia zostanie wybrany kolejnym, po George’u Weah byłym piłkarzem na stanowisko prezydenta kraju. Czy da się podporządkować Bidzinie Iwaniszwiliemu, czy może podobnie jak Salome Zurabiszwili przejdzie w pewnym momencie do opozycji? Na obecną chwilę jesteśmy w stanie powiedzieć jedno – jest on na pewno bardziej antyzachodni, niż obecna prezydentka. I taki kurs obierze na najbliższe kilka lat cała Gruzja.

  1. Akapit powstał na bazie tej strony: https://sovanews.tv/2024/11/26/prezidentskie-vybory-v-gruzii-sostoyatsya-14-dekabrya-2/ ↩︎
  2. Akapit pochodzi z wpisu w serwisie X na profilu Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską. Wątek współtworzyłem wspólnie z Markiem Reszutą. Link do całego wpisu tutaj: https://x.com/Centrum_Rosja/status/1807481815440986274 ↩︎
  3. https://dzen.ru/a/Z0elUenWInez5piR?ysclid=m4n2zc7l8o518367153 ↩︎