Nowa siła futbolu: rekordy, inwestycje i miliony nowych kibiców

Kobiecy futbol w Europie wchodzi w kolejną fazę rozwoju – dynamiczną, pełną rekordów, ambicji i realnych perspektyw dalszego wzrostu. Rozpoczynające się właśnie UEFA Women’s EURO 2025 to nie tylko rekordowa pula nagród, rosnące zainteresowanie kibiców i sponsorów, ale także symboliczny dowód, że piłka nożna kobiet zajmuje dziś coraz ważniejsze miejsce na mapie europejskiego sportu. Jeszcze niedawno postrzegana jako dyscyplina marginalna czy wręcz lekceważona, dziś staje się źródłem imponujących wyników, medialnych rekordów i rosnących wpływów finansowych. Kobiecy futbol gromadzi wielomilionową publiczność, przyciąga inwestycje i staje się narzędziem realnej zmiany społecznej. Za sukcesami sportowymi idą nowe standardy organizacyjne, większa widoczność zawodniczek oraz coraz silniejsza pozycja piłki kobiecej w debacie publicznej. Wszystko wskazuje na to, że ta dynamika dopiero się rozpędza.

Od niszy do prestiżowego widowiska: ewolucja turnieju

Mistrzostwa Europy kobiet w piłce nożnej organizowane przez UEFA to rozgrywki o długiej i stopniowo budowanej tradycji. Ich pierwszy oficjalny finał rozegrano w 1984 roku, po wcześniejszych kwalifikacjach, rozpoczętych dwa lata wcześniej. W ówczesnym formacie w fazie finałowej uczestniczyły zaledwie cztery drużyny, które rywalizowały w półfinałach i finale w systemie dwumeczu. W tamtym czasie wydarzenie to pozostawało poza głównym nurtem futbolowego zainteresowania, a jego rozmach był nieporównywalny z męskimi turniejami tej samej rangi.

Z biegiem dekad format rozgrywek był systematycznie poszerzany: w 1997 roku do finałów zakwalifikowano już osiem zespołów, w 2009 ich liczba wzrosła do dwunastu, a od 2017 roku obowiązuje model szesnastozespołowy, który będzie kontynuowany również w 2025 roku. Te zmiany odzwierciedlają nie tylko wzrost poziomu sportowego i rosnącą liczbę silnych drużyn narodowych, ale również ewolucję postrzegania piłki nożnej kobiet przez federacje, sponsorów i media. Mistrzostwa przeszły drogę od niszowego wydarzenia do prestiżowego i masowego turnieju o zasięgu globalnym.

Dynamiczny wzrost znaczenia mistrzostw Europy kobiet znalazł wyraźne odzwierciedlenie w sferze finansowej. Jeszcze w 2017 roku całkowita pula nagród wynosiła 8 milionów euro. W 2022 roku kwotę tę podwojono do 16 milionów, a w edycji 2025 osiągnie ona rekordowy poziom 41 mln euro – to wzrost aż o 156% względem poprzedniego turnieju. Po raz pierwszy UEFA wprowadziła również obowiązek przekazania przez federacje co najmniej 30% otrzymanej całkowitej kwoty bezpośrednio zawodniczkom. Zwiększono także wysokość rekompensat dla europejskich klubów, które delegują swoje piłkarki na turniej – do 6 mln euro (z 4,5 mln w 2022). Oba te mechanizmy mają na celu wspieranie procesu profesjonalizacji oraz zapewnienie większej stabilności finansowej zarówno zawodniczkom, jak i ich macierzystym klubom.

Źródło: https://www.uefa.com/womenseuro/news/0294-1c9564c67968-ad59e8707559-1000–uefa-women-s-euro-2025-record-prize-money-will-feature-desig/

Wszystkie szesnaście reprezentacji narodowych zakwalifikowanych do turnieju otrzyma po 1,8 mln euro za sam udział (dla porównania: w 2022 roku było to 600 tys. euro). Dodatkowe premie uzależnione będą od wyników osiąganych na poszczególnych etapach turnieju – mistrzynie Europy mogą liczyć nawet na 5,1 mln euro. W poprzedniej edycji triumfująca Anglia otrzymała nieco ponad 2 mln euro. Tak znaczący wzrost kwot nie tylko wzmacnia prestiż rozgrywek, ale również odzwierciedla rosnące ambicje UEFA wobec futbolu kobiet.

Przełomem w historii mistrzostw był zdecydowanie ostatni turniej rozegrany w Anglii w 2022 roku. Impreza ta wyznaczyła zupełnie nowy standard organizacyjny i medialny. Łączna liczba kibiców obecnych na stadionach wyniosła wówczas 574 875 osób czyli ponad dwa razy więcej niż podczas edycji z 2017 roku. Finał rozegrany na Wembley między Anglią a Niemcami obejrzało na żywo 87 192 widzów, co ustanowiło rekord frekwencji w historii wszystkich turniejów UEFA, również męskich. Wydarzenie przyciągnęło globalną widownię telewizyjną szacowaną na 365 milionów osób, a sam finał śledziło około 50 milionów widzów. Natomiast w mediach społecznościowych UEFA Women’s EURO 2022 wygenerowało łącznie 453 miliony interakcji na całym świecie.

Rosnące zainteresowanie kibiców i mediów przełożyło się również na dynamiczny rozwój aspektów komercyjnych. Według analizy Ampere Analysis, UEFA Women’s EURO 2025 wygeneruje aż 32,5 mln euro przychodów z tytułu sponsoringu – to wzrost o 112% względem 2022 roku. Co istotne, UEFA jako jedna z pierwszych organizacji zdecydowała się na rozdzielenie pakietów sponsorskich dla rozgrywek mężczyzn i kobiet. Dzięki temu marki mogą dziś budować swoją tożsamość w oparciu wyłącznie o kobiecą piłkę nożną, nie jak dotychczas jako część szerszego pakietu obok męskich rozgrywek. Umożliwia to nie tylko lepsze dopasowanie kampanii marketingowych, ale również odpowiada na odrębne preferencje fanek i fanów kobiecego futbolu, otwierając przed sponsorami nowe możliwości.

Raport UEFA i prognozujący wpływ turnieju wskazuje, że rozpoczynający się właśnie turniej w Szwajcarii może ustanowić kolejne, nowe rekordy pod względem wpływu ekonomicznego i zainteresowania kibiców. Do sprzedaży trafiło łącznie 677 tysięcy biletów, z czego ponad 550 tysięcy zostało już zakupionych na kilka miesięcy przed pierwszym gwizdkiem. Co istotne, póki co aż 35% biletów zakupiono poza granicami kraju-gospodarza. Według najnowszych danych UEFA (z 27 czerwca), najliczniejsze grupy zagranicznych kibiców przyjadą z Niemiec (61 000 biletów), Anglii (41 000), Francji (16 000), Holandii (15 000) i Stanów Zjednoczonych (5 000). Łącznie wejściówki kupili fani 114 narodowości. Jak podkreśla Nadine Kessler, dyrektorka wykonawcza ds. piłki kobiecej w UEFA, tak wysoki udział kibiców międzynarodowych świadczy o „bezprecedensowym zasięgu wydarzenia w historii kobiecego futbolu” i wszystko wskazuje na to, że będzie to impreza rekordowa.

Wschodzący rynek – komercjalizacja i rosnące przychody 

Piłka nożna kobiet przeżywa dziś fazę gwałtownego rozwoju komercyjnego, który jeszcze dekadę temu wydawał się odległą perspektywą. Globalny rynek sportu kobiecego rośnie dynamicznie, a futbol kobiet przekształca się z marginalnej niszy w pełnoprawny segment przemysłu sportowego. Według tegorocznego raportu „Undervalued to Unstoppable”, przygotowanego przez Nielsen Sports na zlecenie PepsiCo, kobieca piłka nożna ma szansę do 2030 roku znaleźć się wśród pięciu najpopularniejszych sportów na świecie, osiągając ponad 800 milionów fanów.

Źródło: https://www.pepsico.com/docs/default-source/default-document-library/undervalued-to-unstoppable.pdf?Status=Master&sfvrsn=9b1f4c7f_2

Kluczowe znaczenie ma tu również struktura demograficzna kibiców – udział kobiet wśród fanów systematycznie rośnie: w 2019 roku stanowiły one 43%, w 2024 roku – już 51%, a według prognoz do końca dekady sięgnie aż 60%. Oznacza to, że kobiecy futbol staje się jedną z nielicznych dyscyplin sportowych śledzonych bardziej przez kobiety niż przez mężczyzn.

Co więcej, według prognoz do 2028 roku to właśnie kobiety będą odpowiadać za 75% decyzji zakupowych w gospodarstwach domowych, wpływając na globalne wydatki rzędu 32 bilionów dolarów. Ich rosnąca obecność w świecie futbolu oznacza również wzrost siły nabywczej całej dyscypliny. Piłka nożna kobiet przyciąga jedną z najbardziej dynamicznych i atrakcyjnych grup kibiców: aż 50% fanów to osoby w wieku 25–44 lat (dla porównania – 44% w całym sporcie), a 47% należy do najwyższego progu dochodowego (wobec 37% globalnie). Dwie trzecie kibiców interesuje się muzyką, grami wideo i innymi sportami, co otwiera dodatkowe możliwości marketingowe. To czyni kobiecy futbol wyjątkowo atrakcyjnym rynkowo – zarówno z punktu widzenia sponsoringu, jak i działań promocyjnych. 

Podobne wnioski płyną z raportu UEFA z 2022 roku zatytułowanego „The Business Case for Women’s Football”, który potwierdza, że kobieca piłka nożna przyciąga szybko rosnącą bazę fanów – rozwijającą się dynamiczniej niż wiele innych dyscyplin sportowych. Co więcej, jedna trzecia kibiców tej dyscypliny to osoby, które wcześniej nie interesowały się piłką nożną, a aż 63% osób poniżej 35. roku życia uważa, że każdy klub powinien mieć drużynę kobiecą. To kluczowe dane, które warto uwzględnić przy planowaniu zarówno działań biznesowych, jak i rozwoju futbolu na poziomie lokalnym.

Media i prawa transmisyjne są kolejnym motorem rozwoju. FIFA i UEFA centralizują sprzedaż praw medialnych do kobiecych rozgrywek, zwiększając ich wartość i widoczność. Prognozy Nielsen Sports wskazują, że globalna oglądalność kobiecych turniejów wzrośnie o 30% do 2030 roku, co może przełożyć się na rekordowe wyniki dla mistrzostw świata i Europy kobiet. Frekwencje na stadionach rosną, a kobiecy futbol wypełnia największe obiekty sportowe – jak Camp Nou czy Wembley – co nie tylko przyciąga sponsorów, lecz także stanowi symboliczny dowód społecznej zmiany. Choć ceny biletów na mecze kobiet są obecnie niższe niż w męskich rozgrywkach, oczekuje się, że będą stopniowo rosły wraz z dojrzewaniem rynku i wzrostem wartości produktu.

Źródła przychodów kobiecego futbolu stają się coraz bardziej zróżnicowane. Według Deloitte, w przypadku czołowych europejskich klubów kobiecych aż 55% wpływów pochodzi obecnie od sponsorów i partnerów komercyjnych. Marki coraz chętniej angażują się w ten segment: po pierwsze dlatego, że koszty wejścia są nadal stosunkowo niskie, a po drugie – ponieważ kobiecy futbol dobrze wpisuje się w nowoczesną narrację marketingową.

W sezonie 2023/24 przychody piętnastu największych klubów kobiecych w Europie po raz pierwszy przekroczyły łącznie 116,6 mln euro, co oznacza wzrost aż o 35% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Symbolicznym liderem tych zmian pozostaje FC Barcelona Femení, która wygenerowała 17,9 mln euro i po raz kolejny zajęła pierwsze miejsce w rankingu Deloitte. Klub przyciąga rekordową widownię, rosnące zainteresowanie sponsorów i z roku na rok umacnia swój potencjał dochodowy.

Tak dynamiczny wzrost przychodów pokazuje, że kobieca piłka nożna zaczyna odgrywać istotną rolę nie tylko w wymiarze społecznym, lecz również ekonomicznym. Komercjalizacja futbolu kobiet nie jest już melodią przyszłości i dzieje się na naszych oczach. Raport Nielsen Sports & PepsiCo nieprzypadkowo nazywa kobiecą piłkę „niedowartościowaną, ale nie do powstrzymania” („Undervalued to Unstoppable”). 

Zakazana gra: historia futbolu kobiet 

Aby w pełni zrozumieć i docenić dzisiejszy sukces piłki nożnej kobiet – jej rosnącą widoczność, komercjalizację i znaczenie społeczne – warto cofnąć się do początków tej drogi. Imponujący rozwój, który obserwujemy dziś, nie był ani szybki, ani oczywisty. Przez wiele lat kobiecy futbol borykał się z barierami instytucjonalnymi, brakiem wsparcia i ograniczonym dostępem do infrastruktury. W wielu krajach rozwój tej dyscypliny blokowały formalne zakazy i dominujące normy społeczne, które skutecznie marginalizowały kobiecą obecność w sporcie.

Choć początki piłki nożnej kobiet sięgają wielu stuleci – wzmianki o grających w piłkę kobietach pojawiają się już w średniowiecznej Francji, XVII-wiecznej Szkocji czy starożytnych Chinach – dopiero pod koniec XIX wieku rozpoczął się rozwój nowoczesnej wersji tej dyscypliny. W 1884 roku w Anglii założono pierwszy klub kobiecy, British Ladies Football Club, a w czasie I wojny światowej piłka nożna kobiet przeżywała gwałtowny rozkwit. Tłumy kibiców śledziły charytatywne mecze drużyn takich jak Dick, Kerr Ladies FC, których spotkania przyciągały dziesiątki tysięcy widzów – w 1920 roku na Goodison Park zgromadziło się 53 tysiące osób.

Ten entuzjazm został jednak gwałtownie zdławiony. 5 grudnia 1921 roku angielska federacja piłkarska, obawiając się rosnącej popularności kobiecych meczów, zakazała gry kobietom na swoich boiskach. W kolejnych latach podobne restrykcje wprowadziły związki piłkarskie w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii czy Norwegii. Kobiety straciły dostęp do infrastruktury, organizacji i możliwości rywalizacji na równych zasadach. Jak zauważył Andrzej Kita, „Ironią losu jest fakt, że kraj, w którym narodził się futbol, w chwili jego największego rozkwitu wśród kobiet, jedną uchwałą pozbawił je możliwości rozwoju na równi z mężczyznami”.

Zakazy te miały wiele przyczyn, ale wspólnym mianownikiem była niechęć do zmian społecznych i strach przed sukcesem kobiecego futbolu. Mecze przyciągały dziesiątki tysięcy widzów, a ich rosnąca popularność zaczęła zagrażać pozycji męskich struktur piłkarskich. Władze obawiały się także utraty kontroli nad organizacją i finansami – kobiece zespoły, jak legendarne Dick, Kerr Ladies, działały niezależnie, a wpływy z meczów często przekazywały na cele charytatywne. Do tego dochodziły normy społeczne i ówczesne przekonania medyczne. Głoszono, że piłka nożna jest zbyt intensywna i „nienaturalna” dla kobiet, rzekomo zagrażając ich zdrowiu, a nawet płodności. Argumenty te miały uzasadniać ograniczenia, ale w rzeczywistości za decyzjami federacji stała obawa przed utratą monopolu oraz opór wobec społecznego awansu kobiet, który po I wojnie światowej zaczął nabierać tempa.

Między latami 20. a 70. XX wieku kobiecy futbol był instytucjonalnie zablokowany niemal w całej Europie. Podczas gdy męska piłka rozwijała się w kierunku profesjonalizmu i globalnej popularności, kobiety były wykluczane z systemu. Dopiero w 1971 roku UEFA formalnie wezwała narodowe federacje do zniesienia zakazów i włączenia piłki kobiecej do struktur krajowych. To umożliwiło stopniowy powrót kobiet do gry, choć proces ten był długi, nierówny i pełen barier strukturalnych oraz społecznych.

Tytuł IX: amerykańska rewolucja w kobiecym futbolu

Zupełnie inaczej niż w Europie potoczyła się historia piłki nożnej kobiet w Stanach Zjednoczonych. Przełomowy okazał się rok 1972, gdy Kongres przyjął federalną ustawę Title IX, zakazującą dyskryminacji ze względu na płeć w instytucjach edukacyjnych otrzymujących fundusze publiczne. Choć regulacja dotyczyła całego systemu edukacji, jej najbardziej widocznym efektem stał się gwałtowny wzrost uczestnictwa dziewcząt i kobiet w sporcie – zwłaszcza w rozgrywkach szkolnych i akademickich.

Piłka nożna okazała się największym beneficjentem tych zmian: była tania, łatwa do zorganizowania i idealnie nadawała się do zrównoważenia kosztownego futbolu amerykańskiego, który dominował w męskim sporcie akademickim. Ponieważ był on zbyt kosztowny, by tworzyć jego żeńskie odpowiedniki, szkoły i uczelnie wybierały piłkę nożną jako najprostszą drogę do spełnienia wymogów równościowych.

Do końca XX wieku system akademicki NCAA oferował najlepiej finansowane i najbardziej konkurencyjne warunki uprawiania piłki nożnej kobiet na świecie. Amerykański model sportu – oparty na edukacji i stypendiach – stworzył pełną ścieżkę rozwoju: od szkolnych boisk po poziom reprezentacyjny. Co istotne, w przeciwieństwie do Europy, w USA piłka nożna nie miała silnej pozycji jako sport mężczyzn – dominowały futbol amerykański, baseball i koszykówka. Była więc dyscypliną niezagospodarowaną, co pozwoliło kobietom rozwijać ją autonomicznie, bez porównań do męskich lig, i budować własną kulturę, widownię oraz sukcesy.

Efekty tego systemowego wsparcia były spektakularne. Między 1971 a 1996 rokiem liczba dziewcząt grających w piłkę nożną w amerykańskich szkołach średnich wzrosła z około 700 do niemal 210 tysięcy. Dwadzieścia pięć lat później, w 2021 roku, liczba ta sięgnęła już blisko 400 tysięcy zawodniczek. Łącznie oznacza to wzrost o ponad 56 000% w ciągu pięciu dekad – najbardziej dynamiczny spośród wszystkich kobiecych sportów drużynowych w USA. Tak imponujący rozwój nie byłby możliwy bez regulacji Title IX, która stworzyła prawny obowiązek inwestowania w sport dziewcząt na poziomie szkolnym i akademickim.

Źródło: https://fivethirtyeight.com/features/which-womens-sports-benefited-the-most-from-title-ix/?utm_source=chatgpt.com

Na tej szerokiej bazie amerykańska piłka nożna kobiet zbudowała swoje sukcesy międzynarodowe. Reprezentacja USA zadebiutowała na arenie międzynarodowej w 1985 roku, a już w 1991 wygrała pierwszy w historii mundial. Od tamtej pory Amerykanki nieprzerwanie utrzymują się w światowej czołówce, a ich sukcesy przełożyły się na wyjątkową popularność. Kulminacją tego fenomenu był finał mistrzostw świata w 2015 roku, w którym USA pokonały Japonię 5:2. Mecz ten zgromadził 25,4 miliona widzów na antenie Fox – to najwyższy wynik oglądalności jakiegokolwiek meczu piłki nożnej, kobiecej lub męskiej, w historii anglojęzycznej telewizji w Stanach Zjednoczonych.

Żelazna kurtyna w kobiecym futbolu

W Europie Wschodniej historia piłki nożnej kobiet potoczyła się zupełnie inaczej niż na Zachodzie. Choć w krajach socjalistycznych formalnie deklarowano równość płci, piłka nożna kobiet nigdy nie była traktowana priorytetowo. Preferowano dyscypliny postrzegane jako bardziej „odpowiednie” dla kobiet, takie jak lekkoatletyka, gimnastyka czy siatkówka. Futbol był postrzegany jako męska domena.

Po 1989 roku transformacja ustrojowa przyniosła nowe wyzwania. W warunkach cięć finansowych i ograniczenia państwowego wsparcia, środki przeznaczano przede wszystkim na sekcje męskie. Kobiece kluby funkcjonowały w warunkach półamatorskich – bez odpowiedniego sprzętu, infrastruktury czy profesjonalnego zaplecza. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez całe lata 90. i 2000., podczas gdy w Europie Zachodniej rozwijano systemy szkoleniowe, profesjonalizowano ligi i inwestowano w rozwój kobiecego futbolu.

Jednym z kluczowych czynników różnicujących te ścieżki była sytuacja gospodarcza. Zamożniejsze państwa Zachodu, takie jak Niemcy, Francja, Norwegia czy Szwecja, mogły pozwolić sobie na konsekwentne inwestycje w infrastrukturę i profesjonalizację (czego efektem są dziś sukcesy reprezentacji i popularność lig). W tym samym czasie w Europie Wschodniej brak środków oraz społeczna marginalizacja sportu kobiet skutecznie hamowały rozwój piłki nożnej kobiet.

Jak zauważa Roland Benedikter z Eurac Research, w krajach byłego bloku wschodniego kobiecy futbol długo nie był traktowany jako priorytet. Po upadku komunizmu sytuację dodatkowo pogłębiły kryzysy gospodarcze, a przystąpienie do Unii Europejskiej nie przyniosło natychmiastowej poprawy. Sekcje kobiece nadal działały amatorsko, często bez dostępu do infrastruktury i profesjonalnego szkolenia. Niski prestiż oraz ograniczone zainteresowanie kibiców tworzyły błędne koło – brak widowni zniechęcał sponsorów i media, co pogłębiało niewidoczność całego segmentu.

Potwierdzają to również badania Jakuba Harmana opublikowane w „Athens Journal of Sports” (2022). Wynika z nich, że wyższy poziom równości płci i dobrobytu sprzyja lepszym wynikom drużyn narodowych – zarówno męskich, jak i kobiecych – dzięki lepszym warunkom szkoleniowym i dostępowi do zaplecza infrastrukturalnego. Kraje o komunistycznej przeszłości osiągają średnio od 132 do 172 punktów mniej w rankingu FIFA w przypadku mężczyzn (choć różnica ta nie jest statystycznie istotna). Znacznie wyraźniejsze opóźnienie dotyczy jednak futbolu kobiet: reprezentacje z Europy Wschodniej należące dziś do UE zdobywają średnio aż o 370 punktów mniej niż ich odpowiedniczki z Zachodu. To pokazuje, że spuścizna komunizmu znacznie silniej ograniczyła rozwój piłki nożnej kobiet niż mężczyzn. Jednocześnie to właśnie w futbolu kobiet integracja europejska może dziś przynieść najbardziej widoczne efekty – większe zaległości oznaczają bowiem również większy potencjał rozwojowy.

Mistrzostwa Europy kobiet w 2022 roku dobitnie pokazały skalę tych różnic. Wśród szesnastu uczestników turnieju nie znalazła się żadna drużyna z byłego bloku wschodniego – najbardziej na wschód wysuniętym zespołem była Finlandia. Dla kontrastu, w męskim EURO 2020 ponad jedna trzecia reprezentacji pochodziła z Europy Wschodniej. Żaden zespół z tego regionu nie zdobył dotąd medalu mistrzostw Europy kobiet, a do turnieju finałowego zakwalifikowały się jedynie trzy kraje: Rosja, Ukraina i w 2025 roku po raz pierwszy – Polska.

Europa Zachodnia i Wschodnia to wciąż dwa różne światy. Przełamanie tej bariery wymaga długofalowych działań i inwestycji, ale przykład Zachodu pokazuje, że nawet po dekadach zakazów możliwa jest zmiana – czego dowodem są dziś pełne stadiony, profesjonalne ligi i globalne gwiazdy kobiecego futbolu.

Tym bardziej symboliczny staje się fakt, że w rozpoczynających się właśnie mistrzostwach Europy kobiet Polska będzie jedynym reprezentantem Europy Wschodniej i zarazem jednym z dwóch debiutantów w szesnastozespołowym gronie. Dołączenie do tej elity nie było przypadkiem – to efekt wielu lat pracy i stopniowego pokonywania systemowych barier. Jednak utrzymanie się na tym poziomie oraz pełne wykorzystanie szansy, jaką niesie udział w turnieju tej rangi, wymagają dalszych, skoordynowanych działań. Temu właśnie – potencjałowi i wyzwaniom stojącym przed polską piłką nożną kobiet – poświęcona będzie kolejna część analizy.

Zuzanna Walczak – od ponad 10 lat związana z branżą piłkarską, wcześniej w Polskim Związku Piłki Nożnej, gdzie odpowiadała m.in. za rozwój piłki nożnej kobiet. Obecnie pracuje dla globalnego lidera branży sportowo-rozrywkowej, odpowiadając za marketing w regionie Europy Wschodniej. Autorka publikacji o społecznym fenomenie futbolu i jego wpływie na różne obszary życia.

Doceniasz naszą działalność?

Możesz wesprzeć nas darowizną w dowolnej kwocie.

Fundacja Polski Instytut Dyplomacji Sportowej
Al. Solidarności 68/121, 00-240 Warszawa
07 1090 1014 0000 0001 5892 0242
Tytuł przelewu: “Darowizna na cele statutowe”

Uzyskane środki zostaną wykorzystane do rozwoju Instytutu.

Najważniejsze linki i bibliografia: