Kryzys w niemieckim sporcie. Szef związku olimpijskiego zwolniony

Torsten Burmester – dyrektor generalny Niemieckiego Olimpijskiego Związku Sportowego (DOSB) został zwolniony ze swojego stanowiska. Powodem decyzji organizacji jest zaangażowanie polityczne jej lidera, który postanowił kandydować z ramienia SPD w wyborach na burmistrza Kolonii – tego samego miasta, które miałoby zostać potencjalnym organizatorem igrzysk olimpijskich w 2036 lub 2040 roku w ramach koncepcji Rhein-Ruhr City.

Cała sytuacja rozpoczęła się w piątek 22 listopada, gdy partia SPD ogłosiła kandydaturę Burmestera jako kandydata w wyborach na burmistrza Kolonii. Głosowanie ma odbyć się dopiero 14 września 2025 roku, ale aktualny pracodawca kandydata – DOSB jeszcze w dniu ogłoszenia wydał oświadczenie, w którym poinformował o zmianach na stanowisku dyrektora generalnego organizacji.

Wewnątrz DOSB wrzało już od dłuższego czasu, a obie strony nie szczędziły sobie wzajemnej krytyki na łamach mediów. Burmester zarzucił organizacji brak wsparcia w jego planach politycznych podkreślając jednocześnie własną przejrzystość w kandydaturze, z kolei DOSB i polityczni przeciwnicy Burmestera widzą oczywisty konflikt interesów. Niezależnie od argumentów obu stron z pewnością nie umacnia to pozycji Niemiec w walce o organizację igrzysk olimpijskich.

“Po intensywnych dyskusjach prowadzonych w ciągu ostatnich kilku dni prezydium DOSB pod moim przewodnictwem zdecydowało o wstępnym zwolnieniu Torstena Burmestera. Obecnie pracujemy nad rozwiązaniem i w odpowiednim czasie poinformujemy Państwa o dalszych krokach” – napisano w mailu rozesłanym w środę 27 listopada przez prezydenta związku Thomasa Weikerta do pracowników organizacji. Wiadomość jako pierwszy ujawnił niemiecki publicysta specjalizujący się w kwestiach polityki i sportu – Jens Weinreich.

FAZ Sport informuje jednak o innym ciekawym fakcie. Według ich źródeł kontrakt Torstena Burmestera jako dyrektora generalnego DOSB został przedłużony 24 stycznia o kolejne cztery lata do końca 2029 roku. To może oznaczać dużą odprawę dla dotychczasowego dyrektora generalnego. Stąd zapewne także informacje dotyczące “wstępnego” zwolnienia oraz prac nad rozwiązaniem umowy. Na 7 grudnia w Saarbrucken zwołano z kolei walne zgromadzenie DOSB, które dotychczas prowadził dyrektor generalny. Trudno jednak spodziewać się, aby tego dnia na miejscu pojawił się dotychczasowy zarządca związku.

Sam Burmester to znana postać w świecie niemieckiego sportu. W latach 2002-2005 był doradcą kanclerza Gerharda Schroedera, a w następnych latach pracował jako zastępca szefa wydziału sportu Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Kierował także jako sekretarz generalny krajowym związkiem paralimpijskim, a od 2022 roku piastuje stanowisko dyrektora generalnego DOSB, co w strukturze niemieckiego sportu oznacza de facto funkcję szefa największego związku sportowego w kraju i reprezentację interesów sportu przed niemieckim rządem, ponieważ o ile komitet wykonawczy nadzoruje zarząd organizacji, tak to ona jest odpowiedzialna za większość działań związku.

Deutscher Olympischer Sportbund (DOSB) z siedzibą we Frankfurcie nad Menem utworzono w 2006 roku po połączeniu Niemieckiego Związku Sportowego z Narodowym Komitetem Olimpjskim. Funkcjonuje on na terenie Niemiec w formie podobnej do Polskiego Komitetu Olimpijskiego – jako stowarzyszenie zrzeszające krajowe związki reprezentujące sporty olimpijskie. DOSB pracuje obecnie nad ofertą kandydatury do organizacji igrzysk olimpijskich w 2036 lub 2040 roku. Według doniesień medialnych stowarzyszenie ma wybrać kandydata pod koniec 2025 roku.

Tu także rodzi się kolejny konflikt kandydatury Burmestera, który w wypowiedziach medialnych podkreśla dużą miłość do regionu Kolonii, a także mieszka w niej od 30 lat. Mowa o kandydaturze Rhein Ruhr City. W ramach inicjatywy finansowanej przez sektor prywatny i takie firmy jak m.in. Allianz, Mercedes-Benz, Evonik czy SAP w regionie Renu i Ruhry miałaby powstać ponadregionalna ekonomicznie oraz ekologicznie zrównoważona koncepcja organizacji igrzysk olimpijskich i paralimpijskich przy wykorzystaniu istniejących obiektów.

Fot. Rhein Ruhr City 2032

Na korzyść inicjatywy przemawia dostępność prawie 90 procent wybudowanych obiektów, ich bliskość, a także obecność wielu przedsiębiorstw i studentów w okolicy. W inicjatywę włączone są gminy Akwizgran, Bochum, Bonn, Dortmund, Duisburg, Düsseldorf, Essen, Gelsenkirchen, Krefeld, Leverkusen, Mönchengladbach, Oberhausen i Recklinghausen i przede wszystkim… Kolonia, która z Düsseldorfem gościłaby najwięcej dyscyplin. Kandydatura miasta, którego burmistrzem miałby zostać dyrektor generalny DOSB rodzi co najmniej duże wątpliwości dotyczące konfliktu interesów.

Niemcy są jednym z potencjalnych konkurentów Polski w rywalizacji o organizację igrzysk olimpijskich w najbliższych kilku dekadach. Niemieccy decydenci są szczególnie optymistycznie nastawieni do daty przypadającej na 2040 rok. Właśnie w tym czasie kraj nad Łabą będzie świętował 50. rocznicę ponownego zjednoczenia Niemiec.