#4 Co słychać na Wschodzie? Messi w Azerbejdżanie, znany klub na celowniku rosyjskiego oligarchy

Rosyjskie media podają, że rosyjski oligarcha Dmitrij Rybołowiew może zostać właścicielem brazylijskiego zespołu Vasco da Gama. Do biznesmena należą już dwa europejskie kluby – AS Monaco i Cercle Brugge.

„Co słychać na Wschodzie?” to przegląd okołosportowych wydarzeń w Rosji i w innych państwach obszaru postradzieckiego. Autorem cyklu jest Bartłomiej Banasiewicz.

Majątek Rybołowiewa szacowany jest na ok. 6,6 mld dolarów. Jest on kojarzony jako jeden z nielicznych antyputinowskich miliarderów z Rosji.

***

Podczas meczu Realu Sociedad z Dynamem Kijów wśród kibiców pojawiła się flaga Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Jest to państwo nieuznawane, utworzone przez prorosyjskich separatystów na okupowanym terytorium Ukrainy. W 2022 roku zostało anektowane przez Rosję.

Doniecka Republika Ludowa została uznana podczas swojego istnienia tylko przez trzech członków ONZ – Rosję, Syrię i Koreę Północna. Uznały ją także trzy państwa nieuznawane – Abchazja, Osetia Południowa i Ługańska Republika Ludowa.

30 września 2022 roku tereny DRL zostały wraz z innymi okupowanymi ukraińskimi obwodami anektowane przez Rosję. Mecz, na którym pojawiła się ta flaga jest oczywiście nieprzypadkowy. W barwach drużyny Realu Sociedad gra Rosjanin Arsen Zacharian.

Działania Rosji są celowe i wpisują się w strategię tamtejszej propagandy. Przez flagę, która pojawiła się na meczu chcieli przede wszystkim zdekoncentrować Ukraińców, ale też wzmocnić poczucie przynależności tych terenów do Rosji we własnym państwie.

Rzecznik prasowy Realu Sociedad miał poinormować RiaNovosti, iż hiszpański klub nie obawia się żadnych kar za pojawienie się na ich trybunach flagi Donieckiej Republiki Ludowej.

***

Minister Sportu Federacji Rosyjskiej Michaił Diegtiariew został wybrany nowym przewodniczącym Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Diegtiariew był jedynym kandydatem. Jakie cele stawia sobie nowy szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego? Zniesienie sankcji i dopuszczenie do udziału sportowców w międzynarodowych zawodach pod rosyjską flagą oraz dobra współpraca z WADA i MKOl-em.

Jeszcze jakiś czas temu pojawiały się sugestie, że Rosja będzie chciała tworzyć alternatywę dla międzynarodowych organizacji sportowych. Teraz możemy zauważyć, że są coraz bliżej powrotu do międzynarodowej rywalizacji. Celem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego nie będzie więc sam powrót, ale powrót z flagą i hymnem.

Rosyjski Komitet Olimpijski (ROC) najpewniej nie znajdzie się w 15. pakiecie sankcji Unii Europejskiej. Wszystko dzięki działaniom Węgier, które blokują również m.in. nałożenie ograniczeń na patriarchę Cyryla.

– Oświadczyliśmy, że nie będziemy popierać sankcji wobec Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i rosyjskich drużyn piłkarskich – powiedział szef węgierskiego MSZ Peter Szijjártó.

Szijjártó już wcześniej – między innymi na kwietniowej konferencji „Sports Science and Innovation” – stwierdził, że sytuacja geopolityczna nie powinna mieć nic wspólnego ze sportem. Dodał, że niedopuszczalne jest karanie sportowców ze względu na politykę ich państw. Jego zdaniem „psychoza wojenna”, spowodowana wojną na Ukrainie wpłynęła na obszary życia, w których nie powinna się pojawić, a sportowcy powinni mieć możliwość startu pod własną flagą oraz hymnem.

– Wszyscy pamiętamy, że igrzyska olimpijskie odgrywały niekwestionowaną rolę w tworzeniu pokoju, kiedy czasami sportowcy z krajów w stanie wojny przytulali się po meczu lub walce – mówił minister spraw zagranicznych Węgier.

Węgry, blokując sankcje w sporcie, dają Rosyjskiemu Komitetowi Olimpijskiemu czas. Jest on bardzo potrzebny, gdyż coraz więcej federacji sportowych decyduje się na ponwone dopuszczenie Rosjan do startów – na początku pod neutralną flagą. Przypomina to trochę tzw. taktykę salami – krok po kroku oswaja się opinię publiczną z ich powrotem.

***

Nie żyje łotewski koszykarz Janis Timma. Został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym w Moskwie. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo – powodem ma być rozwód ze znaną piosenkarką Anną Sedakową.

Timma był jednym z najbardziej kontrowersyjnych łotewskich sportowców – w październiku bieżącego roku stwierdził, że że pomimo krytyki zamierza grać w Rosji. Janis zgodził się wziąć udział w pokazowym turnieju koszykówki 3×3 w tym kraju. Po tym wydarzeniu łotewski zawodnik został skrytykowany w mediach społecznościowych przez Łotyszy.

Zgodnie z ustawą przyjętą na Łotwie w 2022 roku, zawodnik może stracić miejsce w kadrze narodowej z powodu naruszenia zakazu udziału w zawodach, które odbywają się w Rosji. To dotyczy nie tylko koszykówki, a wszystkich dyscyplin sportowych.

– Nie ma znaczenia, czy zawodnik występuje w profesjonalnych czy komercjalnych zawodach w Rosji. Tu chodzi o wartości, jakie on wyznaje – komentował sekretarz Łotewskiej Federacji Koszykówki Kaspars Cipruss.

Janis Tima miał 32 lata. Był jednym z najlepszych łotewskich koszykarzy ostatnich lat.

***

Michaił Kawelaszwili, były piłkarz m.in. Manchesteru City, został nowym prezydentem Gruzji. Zwyciężył w I turze dzięki 224 głosom elektorskim. Był on kandydatem rządzącej w kraju partii „Gruzińskie Marzenie”. Polityk ma bardzo kontrowersyjne poglądy – między innymi na relacje jego kraju z państwami zachodnimi.

Z kolei inny były reprezentant Gruzji, a obecnie mer Tbilisi i sekretarz Gruzińskiego Marzenia, Kacha Kaładze, znalazł się na liście polityków gruzińskich, na które Litwa nałożyła sankcję. Wcześniej taką samą decyzję podjęła również Ukraina. Powodem jest tłumienie trwających od wielu tygodni protestów w Gruzji.

***

Leo Messi, Jordi Alba, Sergio Busquets oraz Luis Suarez złożyli kwiaty na grobie byłego prezydenta Azerbejdżanu Hejdara Alijewa. Spotkali się także z wnukami obecnego prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa, a także uczestniczyli w kilku wydarzeniach kulturalnych.

Piłkarze Interu Miami wzięli udział między innymi w charytatywnym koncercie, mogli podziwiać również konie karabachskie – jeden z najrzadszych gatunków na świecie, znany ze swojej energii, szybkości i zwinności .Odwiedzili również Centrum Kultury Hejdara Alijewa, gdzie zwiedzili wystawę azerbejdżańskich dywanów.

Wizyta wpisuje się w strategię sportswashingu Azerbejdżanu – poprzez sport ten niedemokratyczny reżim próbuje poprawić swój wizerunek. Zaskakujący jest fakt, iż Leo Messi oraz reszta piłkarzy zdecydowali się na wizytę w Baku.

W spotkaniach z zawodnikami uczestniczyły dzieci z regionu karabaskiego – terenu, który został zajęty podczas wojny z Armenią w 2020 roku.

***

W Moskwie na Placu Czerwonym odbył się turniej hokejowy dla młodzieżowych drużyn z okupowanych obwodów Ukrainy: donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego. To kolejny turniej sportowy, mający na celu jednoczenie tych terenów z Rosją.

***

Rosyjscy pływacy zajęli drugie miejsce w klasyfikacji medalowej Mistrzostw Świata w pływaniu na krótkim basenie w Budapeszcie. Rosjanie zdobyli łącznie 10 medali (6 złotych i 4 srebrne). Nie mogli w tej imprezie startować pod własną flagą, ale za to mieli możliwość wzięcia udziału w konkurencjach drużynowych.

***

Odbyły się kolejne zawody Pucharu Rosji w skokach narciarskich. Jednym z głównych sponsorów tej imprezy jest Dodo Pizza. To sieć pizzerii pochodząca z Rosji, która ma wiele restauracji funkcjonujących w Polsce. Dzięki temu partnerstwu rosyjscy skoczkowie otrzymują nagrody – za zwycięstwo w zawodach około 150 tysięcy rubli.

W polskich marki zatrudnionych jest kilkudziesięciu pracowników z Ukrainy, a przedstawiciele sieci zapewniają, że nie płacą podatków w Rosji i nie utrzymają kontaktów biznesowych z rosyjskimi podmiotami.

***

Władimir Putin wręczył 16 grudnia nagrody państwowe medalistom Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu. Specjalne podziękowania otrzymali już oni wcześniej podczas szczytu „Rosja – sportowa potęga” w Ufie. Prezydent Rosji dodatkowo obiecał każdemu sportowcowi przyznanie jednorazowej nagrody w postaci 3 mln rubli.

Putin zapowiedział większe wsparcie dla rozwoju dyscyplin paraolimpijskich w najbliższych miesiącach . Tym sposobem osoby z niepełnosprawnościami mają być w lepszy sposób integrowane z resztą społeczeństwa.

***

Rosyjscy juniorzy od przyszłego sezonu będą mogli brać udział w międzynarodowych zawodach łuczniczych pod neutralną flagą. Informacja została podana przez prezesa Rosyjskiej Federacji Łuczniczej Władimira Jeszejewa.

Jeszejew dodał, że zakaz startów dla dorosłych sportowców nie został jeszcze zniesiony i oczekuje na decyzję MKOl-u. Powiedział, że Rosjanie są coraz bliżej zniesienia sankcji, głównie ze względu na działania Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego.

– Rosyjscy juniorzy będą mogli od przyszłego sezonu brać udział w międzynarodowych zawodach pod neutralną flagą. Prawie rok milczeliśmy – negocjacje się odbywały, ale oficjalnych pism nie wysyłaliśmy. 19 listopada. Napisaliśmy jednak list z prośbą o przyjęcie. Teraz komitet wykonawczy World Archery podjął decyzję o przywróceniu rosyjskich i białoruskich juniorów, ale tylko pod neutralną flagą. Jutro otrzymamy oficjalne pismo w tej sprawie – poinformował Jeszejew.

***

Federacja Hokeja Rosji (FHR) podpisała memorandum o współpracy ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. ZEA dzięki Rosji ma rozwijać u siebie w kraju hokej na lodzie. Oświadczono także, że planowana jest praca nad turniejami z udziałem klubów z obu państw.

W Rosji mówi się, że przyszłości w Kontinental Hockey League (KHL) ujrzymy emiracki klub. Pamiętajmy bowiem, że hokejowa liga rosyjska ma charakter międzynarodowy i występują w niej zespoły z innych państw

***

W oficjalnej relacji z losowania eliminacji do Mistrzostw Świata Krym zaznaczony przez FIFA jako część terytorium Rosji. Sprawa wywołała międzynarodowy skandal – wywołała reakcję między innymi Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy czy tamtejszej federacji piłkarskiej, które zażądały przeprosin za tą pomyłkę oraz sprostowania sytuacji. FIFA stwierdziła, iż incydent został spowodowany błędem ze strony zewnętrznej firmy.

***

Radio Zenit usunęło wywiad z dziennikarzem Giennadijem Orłowem, w którym mówił on o ustawianiu meczów w rosyjskiej piłce nożnej. Orłow powiedział, że kluby z Czeczenii, Osetii Północnej czy Kabardo-Bałkarii często ustawiały wyniki meczów, a trenerzy o tym wiedzieli. Orłow poinformował później, że został źle zrozumiany, wyrywając jego słowa z kontekstu.