Skandal w drugiej lidze fińskiej z Rosją w tle

Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie zmieniło się wiele rzeczy w Finlandii. Kraj ten przede wszystkim dołączył do NATO, ale także ograniczył do minimum wymianę handlową z Rosją i zamknął praktycznie wszystkie przejścia graniczne. Teraz jedną z osi sporów między tymi dwoma państwami jest sytuacja z meczu piłkarskiego, a dokładniej obelg kierowanych wobec piłkarzy z obywatelstwem rosyjskim.

Po drugiej wojnie światowej przez wiele lat państwo skandynawskie prowadziło uległą politykę wobec Związku Radzieckiego, między innymi ograniczając krytykę tamtejszych władz. Po upadku imperium Finowie nadal utrzymywali dobre stosunki gospodarcze z Rosją. Wpływ ma to miało przede wszystkim sąsiedzkie położenie. Warto zauważyć, że jeszcze w 2019 roku ponad 2000 firm z Finlandii eksportowało swoje towary do kraju rządzonego przez Putina. Obecnie relacje się całkowicie zmieniły, zarówno na szczeblu gospodarczym, jak i politycznym – mówi Mateusz Gibała, twórca strony “Polityka po Nordycku”, analityk Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

“Stosunek Finów do Rosji zmienił się znacząco po wojnie na Ukrainie. Przed tym konfliktem relacje między oboma krajami były stabilne, choć ostrożne, z uwagi na skomplikowaną historię i bliskość geograficzną. Jednak agresja Rosji wobec Ukrainy wywołała w Finlandii głębokie obawy o bezpieczeństwo narodowe i suwerenność. Polityka Finlandii zmierza obecnie w kierunku wzmacniania współpracy z NATO i innymi zachodnimi sojusznikami, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo wobec potencjalnych zagrożeń ze strony Rosji.”

Według danych przywoływanych przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych z 2022 aż 79 procent mieszkańców Finlandii ma negatywny stosunek do Rosjan. Obecnie działa jedynie jedno przejście graniczne, co zdecydowanie utrudnia przemieszczanie się obywateli Federacji Rosyjskiej między dwoma państwami. Gibała dodaje, że nie ma dużych szans na zmianę sytuacji w najbliższych latach.

“Dziś wielu Finów postrzega Rosję jako zagrożenie i jest bardzo sceptycznie nastawionych do jakiejkolwiek formy współpracy czy zbliżenia. Choć Rosjanie mogliby chcieć powrotu do lepszych relacji, w Finlandii brak jest szerokiego poparcia dla takiego kursu. Finowie nie czują braterskiej miłości do kraju, który może widzieć w ich państwie kolejny cel agresji.”

Mecz drugiej ligi wywołał skandal 

W poprzednim tygodniu odbyło się spotkanie drugiej ligi fińskiej pomiędzy drużynami FF Jaro i TPS. Wydawało się, że będzie to kolejny zwyczajny mecz, lecz zrobiło się o nim głośno również poza granicami kraju. Zostało ono przerwane pod koniec pierwszej połowy z powodu okrzyków kibiców. Gracze Jaro o rosyjskich korzeniach – Siergiej Łazariew i Siergiej Eremenko padli ofiarą obelg związanych z ich pochodzeniem.

Siergiej Eremenko to brat Romana – wielokrotnego reprezentanta Finlandii i czołowych rosyjskich klubów. Zarówno on, jak i Łazariew to piłkarze podstawowej jedenastki FF Jaro. Dodatkowo warto wspomnieć, że obaj zawodnicy nie są jedynymi piłkarzami z rosyjskim paszportem grającymi Finlandii. W najwyższej klasie rozgrywkowej występuje dwóch zawodników – znany ze wcześniejszych występów w barwach Zagłębia Lubin Jewgienij Baszkirow oraz Maksim Rudakow. W ich przypadku nie odnotowano takich skandalicznych zachowań ze strony kibiców zasiadających na trybunach.

Dyrektor sportowy FF Jaro Kim Ekroos nie wyklucza, że kolejny mecz będzie zamknięty dla widzów ze względu na powtarzające się obraźliwe komentarze wobec dwójki zawodników. To już bowiem była trzecia taka sytuacja, a klub ma na celu ochronę swoich zawodników przed nieuzasadnionym obelgami, kierowanymi jedynie z powodu ich pochodzenia.

Inni przedstawiciele klubu dodali, że kibice stosujący obraźliwe okrzyki dość szybko zostali usunięci ze stadionu. Wspomniano jednak, iż problem nadal nie jest rozwiązany – potrzebna jest reakcja ze strony wyżej postawionych przedstawicielom piłkarskich, której do tej pory nie zauważono.

Wydarzenia w Finlandii odbiły się szerokim echem w Rosji

Obelgi kierowane pod adresem dwóch zawodników są jednym z głównych tematów w rosyjskich mediach sportowych. Zwracają one uwagę przede wszystkim na to, iż nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, a strona fińska nie przeciwdziała temu zjawisko. Do sprawy odniosła się również Ambasada Rosji w Finlandii, oczywiście krytykując zachowanie kibiców podczas spotkania. O sytuacji mówił także przedstawiciel Dumy Państwowej, Dmitrij Swiszczew.

“Zdarzenie jest niepokojące i ma związek z naszymi rodakami. Nie ma znaczenia, czy ktoś ma jedno obywatelstwo, czy dwa. Są przedstawicielami rosyjskiego świata. Niestety, w niektórych krajach prześladuje się wszystkich, co mają powiązania z naszym krajem. Takie rzeczy są niedopuszczalne. Muszę złożyć jednak podziękowania organizatorom, że mecz został mimo wszystko przerwany, a osoby naruszające zasady zostały wyrzucone stadionu” 

Na temat obelg kierowanych wobec piłkarzy rosyjskiego pochodzenia wypowiedziała się również rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa, która obiecała, że zostaną podjęte odpowiednie kroki, aby walczyć z rusofobią. Jej wypowiedź jest co najmniej absurdalna – przywołała ona bowiem sytuację obywateli jej kraju w Europie do prześladowań Żydów przez nazistów.

“Musimy pamiętać, że Europa Północna i Środkowa już to kiedyś miała – w latach 30. i 40. ubiegłego wieku. Wszystko zaczęło się tak samo: nacjonalistyczne krzyki związane z segregacją ludzi ze względu na narodowość. Wszystko przekształciło się w krwawą łaźnię drugiej wojny światowej”

We wtorek natomiast w telewizji Match TV poproszono o wypowiedź osobę na co dzień mieszkającą w Finlandii. Aleksander Kryłow (oczywiście z pochodzenia Rosjanin) skrytykował bierność władz tego kraju.

“Rosjanie po raz trzeci są obrażani na meczu piłkarskim – czytam o tym w fińskich mediach. Gdyby państwo fińskie chciało coś zrobić w tej sytuacji, już dawno ukarałoby drużynę przeciwną.” – Aleksander Kryłow, Rosjanin mieszkający w Finlandii.

Należy zauważyć, że w telewizji Match TV (kontrolowanej przez Gazprom) od ponad 2 lat prowadzony jest program komentujący wydarzenia polityczno-sportowe. Ma on przekazywać informację zbieżne z polityką obecnej władzy, a zapraszani “niezależni” goście utwierdzać ten przekaz. 

Rosjanie mają prawo być oburzeni 

Kto by pomyślał, że wydarzenia w drugiej lidze fińskiej spowodują reakcję nawet rzeczniczki prasowej rosyjskiego MSZ. Oburzenie jest jednak całkowicie zrozumiałe z rosyjskiej perspektywy – nie jest to pierwszy raz, gdy piłkarze są obrażani, a reakcji ze strony władz ligi brak. 

Gdyby w Finlandii zareagowano dosyć szybko, Rosjanie straciliby argumenty, które mogą wykorzystać jako przejaw rusofobii w krajach europejskich. A tak na ten temat wypowiedziała się nawet rzeczniczka prasowa ich Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Biorąc pod uwagę przekaz kierowany przez tamtejsze media, ta sytuacja utwierdziła zwykłych obywateli w przekonaniu o dyskryminacji wobec Rosjan. 

Chociaż nie wszyscy umieli to skutecznie wykorzystać – słowa Zacharowej przykładowo zostały wyśmiane przez internautów. Część z nich uznała je bowiem za karykaturalne, co jest w pełni zrozumiałe. Na przyszłość jednak, aby nie dawać paliwa propagandzie rosyjskiej, nie wolno dopuszczać do takich sytuacji.